W niedzielę w mieszkaniu podczas małej niespodziewanej imprezki odbyła się m.in. akcja mająca na celu wygnanie kolegi Michała z mieszkania. Miała miejsce w przedpokoju, a czynny udział brał w niej Gajeś.
Wtorek przed północą.
Justyna: Hej, a dlaczego ten klucz jest połamany? /patrząc na złamany klucz w drzwiach szafy stojącej w przedpokoju/
Gajeś: To przez Michała, przecież tutaj Go popchnąłem.... No, jakby to powiedzieć..."uszczupliliśmy komfort naszego przedpokoju!"* ;D
* w tym miejscu pragnę ukłonić się faktycznemu Autorowi tego tekstu, który nam przychodzi teraz tylko cytować - Paweł: uwielbiam Cię! ;)