środa, 11 listopada 2009

która to imprezka?


Ranek po imprezce. A raczej poranna kontynuacja. Ja, Rafał, Mateusz i Kamil znowu pijemy. Bramor nie.
Pada pomysł obejrzenia zdjęć z poprzedniej imprezki, na której z owej ekipy nie było tylko Mateusza.

Oglądamy. Około 15 zdjęcie w toku.

Mateusz: Albo jestem tak pijany albo to nie są zdjęcia z tej imprezy...

Uśmialiśmy się jak norki.

wtorek, 23 czerwca 2009

Sponiewieraliśmy się


Wczorajsze oblewanie sesji. Miałam pisać pracę, piłam wódkę.

Ochrzaniłam Ptaka.

Wizyta sąsiadów z dołu i ciecia.

Czekamy na deszcz, bo parapetów nie ruszamy.

piątek, 17 kwietnia 2009

Nowi mieszkańcy


Kowboje i Bibliotekaczka. I już!


'Hej Kowboju! Nie mów nic, chodź do boju...' ("Z twarzą Marylin Monroe")
'Wszystko co ma Schab, tylko Tobie dam, wszystko co ma Schab...' ("Magiczne słowa")


Bo karaoke jest inspirujące :)

...bo zupa była za słona


Udane karaoke z chłopcami w Medyku. I z pamiątką ;)


sobota, 11 kwietnia 2009

Fraszka


Poleciałem na Kanary,

ledwo wsiadłem -
już kanary.

Zainspirowani "Pośród ogrodu siedzi ta królewska para..."

środa, 25 marca 2009

O komforcie


W niedzielę w mieszkaniu podczas małej niespodziewanej imprezki odbyła się m.in. akcja mająca na celu wygnanie kolegi Michała z mieszkania. Miała miejsce w przedpokoju, a czynny udział brał w niej Gajeś.


Wtorek przed północą.

Justyna: Hej, a dlaczego ten klucz jest połamany? /patrząc na złamany klucz w drzwiach szafy stojącej w przedpokoju/
Gajeś: To przez Michała, przecież tutaj Go popchnąłem.... No, jakby to powiedzieć..."uszczupliliśmy komfort naszego przedpokoju!"* ;D

* w tym miejscu pragnę ukłonić się faktycznemu Autorowi tego tekstu, który nam przychodzi teraz tylko cytować - Paweł: uwielbiam Cię! ;)

sobota, 21 marca 2009

Na pięcie


Sobota rano (o ile ranem można nazwać godz. 12 ;)), chłopcy po meczu na Olszewskiej.

Gajeś siedzi trochę już rozbudzony na łóżku.

Gajeś: O, odcisk mi się zrobił na pięcie. Napięcie mi rośnie.